Memy w komunikacji marketingowej, czyli jak przyciągnąć uwagę Gen Z?
“Na Wałbrzych!”, “A może frytki do tego?”, “Dłuższe życie każdej pralki to Calgon” – zabrzmiało boomersko, prawda? Możliwe, ale jesteśmy pewni, że w swojej głowie od razu usłyszeliście odpowiedni cytat czy melodyjkę…
O ile zamysłem tych tworów na początku nie było bycie czymś mainstreamowym, to z biegiem lat tak się właśnie stało. Zapewne wielu z Was przeglądając rano Facebooka, trafia na przynajmniej dwa memy.
Albo coś, co memem chciało być, ale jest totalnym bezbekiem. Dla ludzi niezorientowanych, bezbek to określenie czegoś bardzo nieśmiesznego — bez beki, czyli bez śmiania się, darcia łacha.
A co to są te wasze “memy”?
Mem to rodzaj wypowiedzi internetowej, komunikat obrazkowy; obrazek o charakterze humorystycznym, którego elementy ikoniczne występują wraz z elementami tekstowymi. Można powiedzieć, że memy są jak wirusy — wkradają się do głowy i atakują w najmniej spodziewanym momencie! I bardzo szybko zaczynają się rozprzestrzeniać dalej…
Weźmy na tapet zeszłorocznego laguna.
Jeśli sprawy nie pamiętacie, to już spieszymy z wytłumaczeniem — Krakowski Inspektorat dostał telefon od zaniepokojonej mieszkanki blokowiska, że na drzewie przy balkonach siedzi “lagun”. Sprawa byłaby poważniejsza, gdyby ten lagun, którego Pani pomyliła z legwanem, nie był… rogalikiem. Langusta na palmie? Wolimy laguna na drzewie.
Dlaczego warto używać śmiesznych obrazków?
Po pierwsze — memy nic nie kosztują. Jeżeli nie znajdziesz odpowiedniego, to wystarczy znaleźć generator memów w internecie (a takich jest wiele) i zrobić swój własny!
Po drugie — możecie pokazać markę od innej strony, takiej hip i na czasie. Wtedy bardzo ważne jest używanie aktualnych memów, a nie szablonów, które śmieszyły użytkownika naszej-klasy w 2007 roku. Aby memować, trzeba być na bieżąco z tym, co w trawie piszczy — potencjalni konsumenci szybko zweryfikują szeryfa memów circa 2006.
Po trzecie — bo poprawiają humor, po prostu. Jedziecie zmarnowani do pracy, a tu nagle na Facebooku pokazuje się fajny memik z RocketJobs, na przykład. Można się uśmiechnąć pod nosem i humorek poprawiony.
źródło: Fanpage Rocket Jobs
Jak prawidłowo używać memów, aby przynosiły zamierzone efekty?
- Określ swoją grupę docelową — poznaj tematy, które są dla nich najbardziej atrakcyjne i interesujące, co wprawia ich w dobry nastrój i połącz je ze swoją marką; dla przykładu, 50-letnią Panią Anię, która ma już dorosłe dziecko i boomerskie poczucie humoru, śmieszyć będą wszelkie à la rysunkowe memy z jakimiś dwuznacznymi tekstami. A dla 17-letniego Pawła idealnym memem będzie zdjęcie chleba z napisem “bread” – dwa różne poczucia humoru i, jak widać, dwa różne tempa, w jakim rozwijają się trendy w śmieszkowaniu.
- Inspiruj się — memy mają to do siebie, że mogą być powtarzalne. Nie chodzi oczywiście o kradzież mema z innego fanpage’a, czy wymazanie watermarku z czyjejś grafiki — można się zainspirować i stworzyć swój własny mem na podstawie innego, który wpadł nam w oko.
- Bądź na bieżąco — żeby dobrze używać memów w komunikacji marketingowej, trzeba monitorować trendy i obracać się w środowisku, które tych memów regularnie używa.
Gdzie szukać aktualnych trendów?
Warto przeglądać fora internetowe, czyli np. anglojęzyczny Reddit czy polskojęzyczny Wykop oraz śledzić portale satyryczne, takie jak 9GAG. Do tego oczywiście regularne przeglądanie grup i stron na FB – np. Jak będzie w akapie? – sekcja memów. Na polskim rynku warto podglądać m.in. portal RocketJobs.pl, fanpage sklepów Lidl, Żabka oraz Ikea. Na pochwałę zasługują też Inpost czy Krakus i ich ogórkowe twory.
Pamiętajcie też o tym, że memy mają swój cykl: pojawiaja się — zyskują popularność — osiągają viral/szczyt — wygasają (albo zostają miłym wspomnieniem, albo wstyd w ogóle o nich wspominać).
A jak chcę wrzucić czarny humor?
O ile prywatnie każdy z nas ma jakieś swoje indywidualne poczucie humoru i ulubione żarciki, to jednak w komunikacji wizualnej nie powinno się poruszać niektórych tematów. Wszelkie dowcipy o tematach skrajnie kontrowersyjnych zachowajcie na swój wall, który oglądają Wasi znajomi. Nieumiejętne użycie mema, czy też użycie mema bardzo kontrowersyjnego, może mieć ogromny wpływ na odbiór marki w przyszłości.
Czy warto więc stosować memy w komunikacji?
Jak najbardziej! Należy pamiętać o dopasowaniu ich do swojej grupy docelowej oraz tematyki profilu – jeżeli wrzucony mem nie stanie się viralem, to przynajmniej poprawicie humor swoim odbiorcom! 🙂
Słowniczek: Gen Z (generacja Z, pokolenie Z) – pokolenie osób urodzonych w latach od 2000 do teraz, mem – wypowiedź internetowa, komunikat obrazkowy o charakterze humorystycznym, którego elementy ikoniczne występują wraz z elementami tekstowymi; Baby boomer/Boomer – pokolenie osób urodzonych w latach od 1946 do 1964; rzeczy śmieszące to pokolenie określane są jako boomerskie; beka – coś śmiesznego, przykład: ale beka z typa; bezbek – coś nieśmiesznego; pochodzi od wyrażenia “bez beki”; śmieszkowanie – (potocznie) robienie sobie z czegoś żartów, przykład: śmieszkowałam sobie dzisiaj z Agatą w pracy.